Trochę inne zamierzenia, trochę inny zapał, mam nadzieję, że już nie słomiany :)
Ale nie chwaląc dnia przed zachodem słońca, przechodzę do rzeczy.
Poniżej przedstawiam wiązankę.
Nie jest idealny, ale czego wymagać za pierwszym razem.
Praca spontaniczna. Nie wiedziałam wcześniej jakie materiały dostaniemy na zajęciach (kwiaty były zamawiane przez szkołę, a żeby ich było więcej to nie były pierwszej świeżości, co po niektórych widać).
Bukiet tworzony na tzw. mikrofonie.
Wszystkie kwiaty zostały zadrutowane, aby mocno i stabilnie trzymały się w podłożu - w zamiarze miała to być wiązanka ślubna, w efekcie - niekoniecznie :)
Oto ona:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz